Droga – stare to słowo i szacowne.
Żeby się poruszać do przodu, czy to przedzierając się czy ślad zostawiając – albo musimy drogę mieć, albo ją tworzymy. A gdy nawet inni nią nie podążą, to dla nas była to droga. I samo przechodzenie też drogą było. Bo droga to nie tylko miejsce, to także nasze działanie. Długa droga może mieć wiele kilometrów – a może też trwać wiele dni. To miejsce gdzie spotykają się te dwa porządki, którymi widzimy świat: czas i przestrzeń.
(Jerzy Bralczyk)
Droga przez tory – droga do śmierci.
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. prowadzą szkolenia dla instruktorów nauki jazdy samochodem, w ramach kampanii Bezpieczny Przejazd – Szlaban na ryzyko. Inicjatywa oczywiście jak najbardziej słuszna, szczególnie w naszym Kraju, który wiedzie prym w Europie w zakresie zagrożeń czyhających na drogach. Jednak zastanawiam się kto te szkolenia prowadzi, skoro tak liczne, niebezpieczne przejazdy kolejowe, są dziełem właśnie PKP? Jeżeli bowiem PKP nie ma właściwej wiedzy na temat zagrożeń na przejazdach kolejowych, to bardzo obawiam się o rzeczywisty skutek owych szkoleń. Niestety, niebezpieczne przejazdy kolejowe to zmora, która obejmuje także i nowe inwestycje, więc moje obawy są w pełni uzasadnione. Jeżeli na przejazdach kolejowych ma być bezpiecznie, to PKP musi w trybie pilnym szkolić przede wszystkim swoich pracowników. Jest oczywiste, że w tej sytuacji, szkolenie uczestników ruchu drogowego i własnych pracowników, PKP powinno zlecić organizacjom eksperckim, z zakresu drogownictwa i ruchu drogowego, aby uniknąć powielania szkodliwych stereotypów, które bardzo głęboko tkwią w świadomościach urzędników pracujących w PKP, czego na przykład załączone tu fotografie są dobitnym przykładem.